Fasolka szparagowa już pręży się na straganach. W tym roku nie jest tania. Może niedługo będzie. Podawana najczęściej w formie gotowanej ze smażoną bułką. Rzadziej w zupie czy przetworów na zimę. A szkoda, bo ma wiele możliwości. Pieczona, z sosem pomidorowym, w tartach wytrawnych, omletach itd. Czy wiecie, które województwo ma na sztandarach fasolkę? Oczywiście. To Wielkopolska
Fasolka szparagowa w Wielkopolsce jest nazywana szablem. Uprawiana na tych terenach od wielu lat. Prawdziwy bum na fasolkę przypada na lata 70 poprzedniego stulecia. Na terenach Wielkopolski powstają plantację. Gotowe warzywa przerabiano głównie w formie konserwowanej i mrożonej. Przygotowywana na trzy sposoby. W zalewie, z dodatkiem soli, cukru i kwasku cytrynowego. Po wielkopolsku, czyli ze smażoną na maśle tartą bułką. Czasem z dodatkiem koperku, smażonej cebulki. Doprawiana sokiem z cytryny, a nawet gałką muszkatołową. Ostatnia z przygotowywanych form, to szabelkówka, czyli zupa na bazie żółtej fasolki. Ponieważ gotowana fasolka, marchew i ziemniaki dają słodkawy smak, zupę zakwasza się niewielką ilości octu. I rzeczywiście. Dodatek octu podnosi walory smakowe zupy. Niby zwykła, kolejna regionalna zupa, ale smak wyjątkowy. Przepisów, jak to bywa jest kilka. Ja wybrałem najłatwiejszy
SKŁADNIKI:
– ½ kg żółtej fasoli szparagowej
– 3 średnie marchewki
– ½ główki małego selera
– 1 korzeń pietruszki
– 1 spora cebula
– 4 spore ziemniaki
– 5 ziaren ziela angielskiego
– 2 liście laurowe
– 1 płaska łyżka suszonego lubczyku
– 2 łyżki śmietanki roślinnej
– sól i pieprz do smaku
– 2 łyżki octu winnego lub jabłkowego
WYKONANIE:
– marchew, pietruszkę i selera obrać i pokroić w średnią kostkę lub półplasterki. W garnku rozgrzać 2-3 łyżki oleju rzepakowego. Włożyć warzywa z dodatkiem pokrojonej w kostkę cebuli, ziela, liści laurowych i szczypty soli. Smażyć na średnim ogniu przez kilka minut
– dodać pokrojoną w mniejsze kawałki fasolkę, 2 litry wody oraz lubczyk. Gotować do czasu, aż fasolka będzie lekko miękka
– dodać ziemniaki pokrojone w kostkę i gotować do miękkości
– wyłączyć grzanie, zahartować kilkoma łyżkami zupy śmietankę. Wlać wraz z octem, zagotować i doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać z natką pietruszki
Bardzo dziękuję za wskazówki i kolejną będzie już bez selera i pora
U mnie koniecznie ale to koniecznie bez selera i bez pora. Wtedy czuć dopiero smak fasolki. Kiedyś jak moja babcia jeszcze żyła, zapytałam ją dlaczego moja zupa nigdy nie smakuje tak cudownie jak Jej no i okazało się, że dawałam seler i por. Od tego czasu nie daje i na szczęście zdążyła mi babcia przekazać ten sekret. Dodatkowo zasmażka na maśle na koniec i zupa ma wspaniały, wysublimowany smak. Pozdrawiam serdecznie.
Ależ to dobrze wygląda NA ZDJĘCIACH.JEŚLI TAK SAMO SMAKUJE TO GRATULUJĘ PRZEPISU.
jest informacja w wykonaniu
A co z cebula i przyprawami
Dziękuje bardzo
Super strona
Pyszna zupka, pamiętam ją z dzieciństwa Moja mama wsypywała jeszcze ciut cukru, żeby była słodko-kwaśna, ja dodałam ciut syropu z agawy, spróbujcie.
Pozdrawiam serdecznie i smacznego
Mój ulubiony rodzaj zupki to właśnie ta z fasolką szparagową ! Fajny przepis, spróbuję wykorzystać go na dzisiejszy obiad:) Pozdrawiam, Monika
Polecam, bo to inne doznanie smakowe
U mnie fasolka zawsze z bułką, chociaż już od zeszłego roku przymierzam się do zrobienia przetworów 😀 Ale taka w zupie, hmmm, może spróbuję! 😀
Myśle, że nie
Cześć, czy zamiana na zieloną fasolkę dużo zmienia? Niestety żółta powoli kończy mi się w ogrodzie.
A probowal ktos z zielona fasolka szparagowa? Wyjdzie tez taka dobra?