Przyznam szczerze, że czekałem z niecierpliwością na tą książkę. Dlaczego? Powodów jest kilka. Znam autorkę i wiem, jaką ma niesamowitą wiedzę nt. diety roślinnej. Wielokrotnie korzystam z jej publikacji i czytam każde nowe doniesienia. Iwonę cechuje rzetelne i naukowe podejście do tematu. Książka jest esencją jej wiedzy, którą bardzo chętnie się dzieli.
Dla kogo jest książka? Dla każdego. Nie będę wymieniał i wykluczał jakichkolwiek grup społecznych. Weganie i wegetarianie dowiedzą się nowych informacji. Początkujący zwrócą uwagę, jakich nie popełniać błędów. Jeszcze inni dowiedzą się, że dieta roślinna nie jest wynaturzeniem. Jest dla wszystkich. Nie przeczytacie tu wyssanych z palca bzdur, sensacji, nieprawdziwych hitów. To książka, którą cechuje rzetelna informacja poparta wiedzą autorki i badaniami naukowymi. Iwonie daleko do szerzenia farmazonów, które niestety często pojawiają się w mediach społecznościowych. A o czym jest książka? W skrócie Wam napiszę
Książka jest podzielona na działy. Praktyczne ujęcie tematu, wskazówki, co i jak, kiedy, dlaczego itd. Są również proste i zarazem idealne przepisy, ułatwiające chociażby pierwsze kroki z dietą roślinną.
Dowiecie się o różnicach i podobieństwach diet roślinnych. Gdzie szukać rzetelnych informacji. Jaki wpływ na dieta roślinna na nasz organizm. Jak ją komponować w przypadku różnych chorób, by pomóc zdrowiu a nie zaszkodzić.
Potężny dział dotyczy makro i mikroskładników. Przeczytacie o białku roślinnym. Czy jest wartościowe, gdzie jest go najwięcej. Przy okazji zostaną obalone mity nt. białka. Podobnie sprawa wygląda z tłuszczami i węglowodanami. Kolejna sprawa to witaminy a szczególnie B12. Historii na jej temat już jest tyle, że Iwona mogłaby chyba napisać osobną książkę Mój hit internetów to spożycie dwóch tabletek B6 i będzie B12 A co z minerałami takimi jak wapń, żelazo, cynk czy selen? Znajdziecie odpowiedzi na wszystkie Wasze pytania.
Dieta roślinna to nie tylko dobroczynne składniki. Niestety, znajdują się w nich substancje antyodżywcze. Problem dotyczy szczawianów, lektyn, fitynianow czy saponin. Co powoduje ich spożywanie w dużych ilościach, jak sobie radzić, jak się ich pozbyć z żywności. Bardzo cenne informacje a zarazem bardzo ważne.
Kolejny dział to bilansowanie diety roślinnej. Pamiętajcie, że odpowiednio skomponowana dieta nie jest szkodliwa. Zalecana przez wiele stowarzyszeń ds. żywienia i dietetyki. Można ją stosować od kołyski aż po grób. Dla kobiet w ciąży, podczas karmienia. Dla niemowląt i małych dzieci. Dla dorosłych, seniorów, aktywnie uprawiających sport. Dla osób chcących zrzucić zbędne kilogramy i tych, którzy chcą nabrać masy. To praktyczny rozdział jak, ile i czego powinniśmy spożywać.
Kolejny dział to trochę rozprawienie się z mitami i dziwnymi opowieściami. Jakimi? Chociażby nt. soi czy GMO oraz praktyczne porady kulinarne.
Ostatni rozdział to praktyczne przepisy. Z podziałem na śniadania, obiady czy kolacje. Przepisy nie takie zwykłe, bo dla kobiet w ciąży, dbających o linię itd.
Reasumując. To jest oczywiście tylko moja opinia. Uważam, że książka powinna się znaleźć w biblioteczce wegan, wegetarian i innych, którzy są ciekawi diety roślinnej. To prawdziwa kopalnia wiedzy. Rozwieje wszelkie Wasze wątpliwości, nauczy nowego, ułatwi życie, zbogaci posiadaną wiedzę. Gratuluje autorce zdrowego, rzetelnego i wyczerpującego podejścia do tematu. Dla mnie to kompendium wiedzy o roślinnych składnikach pokarmowych. Zwyczajnie najlepsza książka o takiej tematyce na rynku.
Wielkie gratulacje Iwona. Jesteś wielka