MALINOWO-CZEKOLADOWA PANNA COTTA Z SOSEM ŚLIWKOWYM

Klasyczna panna cotta to mieszanka śmietanki, żelatyny i cukru z różnymi dodatkami. Przeważnie w formie małych kopułek. Podawana z różnymi sosami. Karmelowym, truskawkowym, malinowym czy czekoladowym. Nazwa deseru odnosi się dosłownie do gotowanej śmietany.

Historycznie ten deser pochodzi z Piemontu. Nie jest do końca wiadome, kiedy pojawiła się na naszych stołach. Jedni podają, że w 1900 roku pewna węgierska arystokratka miała jeść ten deser w Północnych Włoszech. Inne źródła mówią, że serwowano ją już w czasach Średniowiecza. Dla mnie nie jest to ważne. Najważniejsze jest, że istnieje i wyjątkowo smakuje.

Na początku śmietanę gotowano z mączką rybią, która zawiera kolagen. To on nadawał stałą strukturę deseru. Z czasem zaczęto dodawać żelatynę. Pewna anegdota mówi, że jej konsystencja powinna być taka jak chwiejąca się kobieta chodząca na wysokich obcasach.

Wersja wegańska jest podobna w smaku pomimo wymiany wielu składników. Nie ma tu śmietanki czy mleka krowiego. Idealnie pasują to roślinne. Żelatynę wymienia się na agar. Pozostałe składniki są bez zmian.

Na warsztatach wykonaliśmy ten deser ze zmiksowanych malin z mlekiem roślinnym. Dodaliśmy czekoladę. Całość była polana sosem z węgierek z dodatkiem malin i mięty.

SKŁADNIKI:

– 1 szklanka dowolnego mleka roślinnego
– szklanka malin + do ozdoby
        – 1 czekolada 70% 100 g
                – 1 łyżeczka agaru             
– 2-3 łyżki cukru trzcinowego
– 10 śliwek węgierek

WYKONANIE:

– maliny zmiksować z mlekiem. Wlać do garnka, dodać agar i cukier. Podgrzać do wrzenia ciągle mieszając. Gotować 1-2 minuty. Wyłączyć grzanie i dodać połamaną czekoladę.
– wymieszać do rozpuszczenia. Zawartość przelać do małych miseczek i odstawić do stężenia a nstępnie włozyć do lodówki 
– śliwki zmiksować na gładko. Wlać do garnka i gotować na małym ogniu ok. 5 minut
– wyjąć panna cote z miseczki i polać sosem

Wydrukuj jako PDF