POLESKIE PLACKI GRYCZANE
weganon 26 stycznia 2023

DSC_0013

Dziś tereny polskiego Polesia, to obszar południowego Podlasia i północno – wschodnia Lubelszczyzna. Początki przynależności tych terenów do naszego kraju, to powstanie Rzeczypospolitej Obojga Narodów, choć już królowa Bona miała we władaniu Ziemię Pińską. Do Wielkiego Księstwa Litewskiego należało województwo brzeskolitewskie oraz fragment mińskiego. W granicach Korony było Polesie Wołyńskie. Po odzyskaniu niepodległości, w 1921 roku utworzono województwo poleskie, którego stolicą był Brześć nad Bugiem. Było to najbiedniejsze województwo II RP z dużym procentem analfabetyzmu. Wielu mieszkańców nie było w stanie określić swojej narodowości. Dziś zdecydowana większość tego województwa, znajduje się w granicach Białorusi. Po 1945 roku, nasi rodacy byli zmuszeni do opuszczenia tych terenów. Osiedlali się głównie na ziemiach odzyskanych. Na teren Śląska Opolskiego przesiedlono mieszkańców Brześcia nad Bugiem czy Pińska.

Powróćmy jednak do kuchni tego regionu. Była bardzo prosta, sezonowa i biedna. Spożywano produkty, które wyrosły na polach. Dużym procentem dań, były składniki z łąk, lasów czy rzek i jezior. Głównym warzywem były ziemniaki, które podawano w przeróżnych postaciach. Warzywa okopowe stanowiły podstawę wyżywienia. Jeśli chodzi o zboża, uprawiano głownie owies i żyto. Ważnym składnikiem były kasze. Najpowszechniejsza była gryczana i jaglana. Używano ich do potraw codziennych i świątecznych. Najczęściej do zagęszczania zup, robienia gulaszy. Z gryki wykonywano placki, które smakiem przypominały bliny. Nie były jednak robione z mąki gryczanej i drożdży. Ich skład był niezwykle prosty. Ziarna gryki moczono w wodzie, a następnie rozcierano z mlekiem lub wodą w makutrach do odpowiedniej gęstości. Jeśli podawano je na słodko, do ciasta używano tylko szczypty soli. Jeśli na wytrawnie, to również tartej cebuli czy suszonego majeranku i innych ziół. Po 24 godzinach moczenia gryki, miała lekko kwaskowy smak. Gdy proces fermentacji wydłużano o kolejne 2 dni, ciasto miało wyraźny kwaśny smak. Wtedy placki były bardziej wyrośnięte. Smażono niewielkie placki lub duże, które przypominały naleśniki. Nazywano je również blinczykami. Jeżeli jesteście na diecie bezglutenowej, to placki będą idealne na śniadanie np. z dżemem lub na obiad z dowolnymi pieczonymi warzywami w sosie pomidorowym. Placki możecie zrobić korzystając z wody lub tak, jak ja z mleka roślinnego.

DSC_0012

SKŁADNIKI:

– 200 g kaszy gryczanej niepalonej
– 500 ml wody
– 500 ml mleka sojowego, owsianego lub wody
– szczypta soli
– olej do smażenia

WYKONANIE:

– kaszę przepłukać zimną wodą. Wsypać do garnka i wlać 500 ml wody. Odstawić na 24 godziny
– kaszę z woda wlać na gęste sito i odcedzić. Przełożyć do wysokiego naczynia. Wlać mleko i dokładnie zmiksować blenderem. Dodać sól i dokładnie wymieszać
– smażyć na rozgrzanym oleju, na rumiano z obu stron

DSC_0026

DSC_0005

DSC_0008

2 Komentarze

  1. Nie są zachwiane. Dokładnie taki jest przepis. Na FB wstawiali czytelnicy zdjęcia i były takie, jak moje. W Białej Podlaskiej nie smażone tych placków. Pochodzą z regionu Pińska

  2. Dzień dobry. Chyba coś te proporcje są nieco zachwiane. Moim zdaniem jest za dużo mleka (lub za mało kaszy 😀 ). Ciasto wychodzi bardzo rzadkie, nie da się smażyć. Musiałam dosypać mąki.
    Btw. Pochodzę z okolic Białej Podlaskiej i nie słyszałam dotąd o takich plackach. :)

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *