Weganom i wegankom często zarzuca się, że poszukują mięsnego smaku w potrawach. Już wielokrotne o tym pisałem. To nie jest tęsknota za poprzednimi przyzwyczajeniami żywieniowymi. To raczej pokazanie innym, niezdecydowanym, że wszystko w kuchni roślinnej jest możliwe. Przykładem mogą być pasztety czy wegańskie majonezy. Nie raz widziałem zdziwienie na twarzy. Porównać nigdy nie unikniemy. Ważne by smakowało.
Jakiś czas temu przeprowadziłem mały wywiad. Spytałem znajomych, co sprawiało im trudność na samym początku. Większości brakowało smarowideł do pieczywa. Rezygnujemy przecież z masła czy margaryn (w większości mają witaminę D3 pochodzenia zwierzęcego). Nie ma też serów czy wędlin. Oczywiście są już gotowe zamienniki. Jednak nie wszyscy je lubią, nie są wszędzie dostępne i ich cena też jest różna. Przygotowanie wszelkich past na początku jest wyzwaniem. Z czasem jednak nabieramy wprawy. Sami siebie zaskakujemy połączeniami i smakami.
Najlepsze są pasty o wyrazistym smaku. Z dużą ilością umami. Przypominają smakiem często sery, pasztety. Idealnie nadają się do tego suszone pomidory, nieaktywne drożdże, sos sojowy, ketchup itd. Dodawajmy te składniki gdzie się da. Sprawiają, że pasty są idealne i chętnie sięgają po nie mięsożercy
SKŁADNIKI:
– 1 szklanka kaszy bulgur
– 1,5 szklanki wrzącej wody
– słoik suszonych pomidorów w oleju ok 300 g
– 1/3 łyżeczki wędzonej słodkiej papryki
– 2 łyżki nieaktywnych płatków drożdżowych
– 4 łyżki jasnego sosu sojowego
– 1 łyżeczka musztardy
– 1 starty ząbek czosnku
– 1 mała cebula pokrojona w drobną kostkę
– 1 łyżka ketchupu
– sól i pieprz do smaku
WYKONANIE:
– kasze zalać w misce wrzątkiem, przykryć talerzykiem i odstawić na pół godziny
– pomidory odcedzić od oleju
– wszystkie składniki prócz kaszy i cebuli połączyć i dokładnie zmiksować. Dodać kasze i cebulę. Wymieszać
– doprawić do smaku solą i pieprzem. Schłodzić w lodówce godzinę
– pasta idealnie smakuje z dodatkiem wegańskiego majonezu, kiszonymi ogórkami, marynowanymi grzybkami i drobno posiekaną cebulką lub oliwkami
Zrobiłam, ale to pyszne wyszło. Rewelacja!
drobnego i średniego bulguru nie trzeba.
Kaszy nie trzeba gotować?
Brzmi smakowicie 😀 Na pewno wypróbuje na weekendzie