Kilka przepisów temu, pisałem Wam o przedwojennych opiekankach. Ten przepis jest powojenną kontynuacją tych potraw. Roślinne kotlety pojawiały się na regionalnych stołach z przymusu czy wyboru. Jedno stanowiła bieda, a drugie okresy adwentu czy postu. W tych czasach, starano się unikać pokarmów mięsnych. Na stołach pojawiała się ewentualnie ryba i to głównie śledzie. W takich gazetach jak „Przyjaciółka” czy powojennych wydaniach kuchni polskiej, były działy dotyczące przepisów jarskich, które z czasem miały stać się wegetariańskie i wegańskie. Jarskie kotlety robiono niemal z wszystkiego – kasz, zbóż, grzybów, roślin bulwiastych, strączków itd. W kuchni regionalnej przygotowuje się przeróżne kotlety bezmięsne. Niektóre nawet są wpisywane na Listę Produktów Tradycyjnych. Miejscowość Rogów w województwie łódzkim, może się pochwalić przepisem na kotlety z płatków owsianych. Ugotowane płatki łączy się z jajkami, tartą marchwią, selerem, pietruszką i przyprawami. Tradycja przygotowania tych kotletów w gminie Rogów, sięga lat 70 XX wieku. Do dziś są prezentowane na festynach i dożynkach. Dodam tylko, że jako jedne z pierwszych kotletów wegetariańskich jakie robiłem ponad 30 lat temu, były właśnie z płatków owsianych. Do dziś wspominam je z sentymentem. Najlepiej smakują z surówką z kiszonej kapusty lub sosami: grzybowym, pomidorowym lub ogórkowym. Do tego przepisu dodałem od siebie przyprawę do kotletów mielonych. Idealnie podbija smak i uważam, że jest niezbędna, bo kotlety z samych płatków, marchwi, cebuli, selera i pietruszki, są mało wyraziste w smaku. Nie panierowałem również kotletów w tartej bułce, bo chłonie zbyt dużo tłuszczu. Lepiej obtoczyć w dowolnej mące.
SKŁADNIKI:
– 200 g płatków owsianych górskich lub zwykłych
– 2 cebule (około 150 g)
– 1 duża marchewka (około 250 g)
– 1 korzeń pietruszki (około 100 g)
– ¼ główki selera (około 150 g)
– 50 g tartej bułki
– 1 łyżka przyprawy do kotletów mielonych
– 750 g wody
– sól i pieprz do smaku
– olej do smażenia + 3 łyżki
– dowolna mąka do panierowania
WYKONANIE:
– płatki wsypać do garnka. Wlać 500 g wody i dodać sporą szczyptę soli. Gotować około 10 minut, często mieszając. Odstawić do wystudzenia
– cebulę pokroić w drobną kostkę. Marchew, pietruszkę i seler zetrzeć na tarce na dużych oczkach
– na patelnię wlać 3 łyżki oleju. Dodać marchew, seler, pietruszkę i cebule. Smażyć na średnim ogniu przez około 5 minut. Następnie wlać 250 g wody. Dusić aż odparuje cały płyn. Dodać do płatków wraz solą, bułką tartą, pieprzem i przyprawą. Dokładnie wymieszać. Wystudzić. Włożyć do lodówki na godzinę
– formować kotlety i obtaczać w mące. Smażyć na oleju na rumiano z obu stron
Jest w przepisie. Dodawana do masy
A co z bułką tartą? Jest w składnikach, ale nie pojawia się w przepisie
Najlepiej pięć w 180 stopniach. Na papierze do pieczenia. Środkowa półka, grzanie góra/dół.
Świetny pomysł. Składniki nam zawsze w domu. Przyszły mi do głowy dwa pytania. Czy kotlety dadzą radę gdy będą pieczone? Czy jeśli przemycę w nich tofu to nie stracą swojego charakteru?