JAGLANY PASZTET Z JARMUŻEM I SUSZONYMI POMIDORAMI
weganon 4 marca 2016

W każde Święta Wielkanocne czy Bożego Narodzenia pasztet na stole musi być. Na wiosenne święta obowiązkowo pasztet musi zawierać element zieleni. Może to być duża ilość natki pietruszki, koperku, szpinaku czy tak jak w tym przypadku jarmuż. Pasztet zawiera sporą ilość kaszy jaglanej. Służy, jako wypełniacz, ale również doskonale skleja pozostałe składniki. Nigdy do pasztetów nie dodaję oleju. Nie widzę takiej potrzeby. Masa jest wystarczająco kleista i po upieczeniu zwarta i idealnie się trzyma jednego kawałka.
Każdy wytwór powinien mieć składnik strączkowy. Tak jest i w tym przypadku. W pasztetach lubię zieloną soczewicę. Zawiera dużo białka i nadaje niesamowity smak. Kolejny dodatek to aromatyczne suszone pomidory. Wzbogacają masę w smak umami. Dodatkiem poprawiającym konsystencję są zmielone pestki słonecznika. Nie dodaje tartej bułki czy mąki.
Żaden pasztet nie obejdzie się bez przypraw. Każdy ma swój ulubiony zestaw. Ja stosuję różne, ale zawsze musi być gałka muszkatołowa. To ona nadaje charakterystyczny smak.
SKŁADNIKI:
 
– szklanka suchej kaszy jaglanej
– szklanka zielonej lub brązowej soczewicy
– szklanka pestek słonecznika
– 3 garście drobno porwanych liści jarmużu
– słoik suszonych pomidorów w oleju ok. 300 g
– pól szklanki wody
– sól, pieprz i gałka muszkatołowa do smaku
– łyżeczka cząbru
– łyżeczka tymianku
– łyżka majeranku
 
WYKONANIE:
 
– kasze przepłukać kilkakrotnie wrzątkiem i ugotować w 2 szklankach lekko osolonej wody (ok. 15 min). Wystudzić
– soczewice ugotować w wodzie do miękkości (ok. 30 min.), odcedzić i wystudzić
– pestki słonecznika zmielić np. malakserem na mąkę, dodać jarmuż i odcedzone z oleju pomidory. Ponownie mielić (powinno powstać coś w rodzaju pesto)
– następnie dokładnie miksujemy kaszę i soczewicę (można malakserem lub blenderem)
– łączymy wszystkie składniki. Dodajemy przyprawy i pół szklanki wody. Całość dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku
– foremkę do keksów wykładamy arkuszem papieru do pieczenia. Wkładamy masę i wyrównujemy wierzch (można użyć foremek aluminiowych)
– pieczemy 50 minut w 190 stopniach. Przed krojeniem wstawiamy na kilka godzin w chłodne miejsce

19 Komentarze

  1. ja kupuję suszone bez oleju i sam zalewam oliwą. Pomidory w tym pasztecie nadają wiele smaku

  2. Co zamiast suszonych pomidorów? Nie znajaduję nigdzie takich, które nie byłyby w oleju rafinowanym…

  3. u mnie pasztet na święta gości odkąd jestem weganką, roślinny oczywiście! w tym roku też muszę zrobić, a ten zapowiada się przepysznie :)

  4. odkąd w zeszłym sezonie spróbowałam jarmuż na stałe gości też w mojej kuchni! ma obłędny smak, najbardziej lubię go w formie sosu, ale pewnie w takim pasztecie równie świetnie smakuje i nadaje wyjątkowej nuty :)

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *