Pewnie każdy z Was ma takie potrawy, które pamięta do końca życia. I chodzi mi w tym przypadku o traumę. W moim przypadku to miód, chipsy z ketchupem, gin i paprykarz szczeciński. Każda w tych historii kończyła się niezbyt fajnym efektem. Ale nie o tym będzie ten post 😉
Paprykarz szczeciński nie ma dobrej sławy. Narosło wokół niego wiele prawdziwych i zmyślonych historii. Określano go mianem pasty „odpadowych składników przetwórni ryb”. Skąd takie stwierdzenie? Trochę historii, by się przydało.
Jego receptura pojawiła się, w 1965, czyli w głębokim PRLu. Na sklepowe półki trafił w 1967. Pierwsze testy przeprowadzano w Przedsiębiorstwie Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich „Gryf”. Pierwowzorem paprykarza, była potrawa czop czop. Składała się z ryżu papryki pima i mięsa morskich ryb. W Gryfie zabrano się do roboty i stworzono własną recepturę. Pime sprowadzano z Nigerii, pomidory z Węgier, Rumunii i Bułgarii. Dodano warzywa i przyprawy. Tak powstała pasta, na punkcie, której, oszaleli Polacy i nie tylko. Jego skład był naprawdę dobry. Trafiały najlepsze składniki. Skąd w takim razie zła sława?
W czasach PRL-owskiego kryzysu, do paprykarza trafiały gorsze ryby, odpadki, Pimę zastąpiono tanią papryką węgierską. Zdarzało się, że ryby było mniej niż ryżu. Finał? Pod koniec lat 90%, Gryf zakończył produkcję paprykarza. Zaistniałą sytuację, wykorzystały firmy z całego kraju. Zaczęto produkować paprykarz, pod jego starą nazwą. Była niezastrzeżona (Gryf twierdzi, że była). Jakość tych past ma różne składy. Niestety najczęściej są to tanie odpady, które powstają podczas obróbki ryb.
Zachodniopomorskie postanowiło zawalczyć o swoje. Udało się wpisać Paprykarza Szczecińskiego na Listę Produktów Tradycyjnych.
A jaka jest wersja wegańska? Ryb nie ma w składzie, ale smak jest. Nadają go glony morskie nori i olej lniany. Ma on smak podobny do tranu. Inne składniki są takie, jak w klasycznym paprykarzu.
SKŁADNIKI:
– ½ szklanki ryżu
– 2 spore marchewki
– 2 spore cebule
– 4 łyżeczki przecieru pomidorowego
– 2 łyżki ciemnego sosu sojowego lub tamari
– 1 łyżeczka wędzonej papryki słodkiej
– 2 łyżeczki słodkiej papryki
– 3 łyżki płatków nori lub 2 arkusze drobno sproszkowane
– sól i pieprz do smaku
– 5 łyżek oleju lnianego
– 3 liście laurowe
– 6 ziaren ziela angielskiego
WYKONANIE:
– ryż ugotować w 1 szklance wody, na małym ogniu pod przykryciem. Wystudzić
– marchewkę zetrzeć na grubych oczkach, cebule w drobną kostkę. Usmażyć do miękkości na oleju rzepakowym lub słonecznikowym wraz z liściem laurowym i zielem. Wyjąć zioła i zbledować, ale niezbyt dokładnie
– dodać wyż i pozostałe składniki. Wymieszać i doprawić do smaku solą i pieprzem
– przechowywać w lodówce
– najlepszy jest zimny na dobrym chlebie
TO JEST NIEBO! OFICJALNIE! Mój znajomy rozgrzebał ją na kawałki, aby upewnić się o nieobecności ryby.
Wiele osób tak robi 😉
Bardzo smaczny
Dzięki za przepis!
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ten paprykarz smakuje obłędnie! Aż żałuję, że zwlekałam z nim tak długo.
Smacznego
Rewelacja! Dzieki za przepis! Zastanawiam sie tylko jak dlugo mozna przechowywac ten paprykarz w lodowce i czy ewentualnie moznaby go zamrozic? Z powyzszego przepisu wyszly mi dwa calkiem spore sloiczki.
W lodowce do 3-4 dni. Mrożony nie jest smaczny
Wygląda smakowicie. Czy platki nori mogę być surowe? Takie znalazłam na amazonie, ale nie wiem czy można je jeść bez gotowania.
Tak, o takie właśnie chodzi
Geniusz smakowy! Sztos.!
dziękuję i smacznego
Genialny i prosty! Robię dziś!
Zjedliśmy z dodatkiem Wasabi. Pycha!
Czy można zastąpić olej lniany kokosowym bez poważnego uszczerbku smaku? 😉 czy lepiej kupić olej lniany i wtedy zrobić?
Lniany nadaje lekko rybny smak. Kokosowy się nie nadaje
Witam.gdzie kupie nori?
W każdym markecie w dziale żywności azjatyckiej
Fantastyczny. Jeden skonczylam i robie nastepny. Dobra alternatywa dla nie jedzacych ryb morskich
Przerobilam już kilka przepisów na wegański paprykarz i ten jest zdecydowanie najlepszy. Może trochę dotrwa do ostygnięcia skoro na zimno najlepszy
Dziękuje i smacznego
Ejże, dobre to!
Nori robi robotę.
Czym można zastąpić nori, nie mam w tej chwili. Pozdrawiam
Glonami wakame
Uwielbiam kanapki, a co za tym idzie pasty do smarowania chleba robię nałogowo. Właśnie jem kanapkę z paprykarzem. Jest cudowny!! Aromatyczny i treściwy. I ten rybny aromat! Ta pasta to zdecydowanie mój faworyt!!